Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:524.00 km (w terenie 120.00 km; 22.90%)
Czas w ruchu:19:07
Średnia prędkość:20.98 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:40.31 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Nad Czyste i dużo lasu

Sobota, 31 października 2009 · Komentarze(3)
Kategoria Samotnie
Zepsuł mi się licznik i póki co nie pomogło ani wyjęcie baterii ani podwójny rzut o ścianę (niby z wyczuciem..) - hm.. km zgooglane

Na stawy

Piątek, 23 października 2009 · Komentarze(4)
Kategoria Samotnie
Nareszcie zgrała się pogoda i mój tzw. czas wolny.


Aczkolwiek, jak nie wymyślę sobie jakiejś nowej trasy to umrę na nudę po drodze.

Po lesie

Niedziela, 18 października 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie
No w sumie to jak wczoraj... tylko, że sama, że inny las, że raczej singletracki, że błoto i śnieg po kostki, że czasem trzeba było przenosić rower.. i takie tam.

Po lesie

Sobota, 17 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Ekipa :)
Pokręciliśmy się z Rafałem po okolicznych lasach. Nareszcie fajna pogoda. Może 5 stopni to nie brzmi najlepiej, ale za to zero wiatru. A 'bezwietrzność' to rzadkie zjawisko w tym roku.

Nie pojeździ dzisiaj :(

Środa, 14 października 2009 · Komentarze(11)
Kategoria Pieszo, Samotnie
Ale spacer z rana dość hm... ciekawy..


myślę, że tym razem zima zaskoczyła nie tylko drogowców






do parku zakaz wstępu, ze względu na spadające konary (ogólnie to straszna destrukcja w mieście)


Bażantarnia





eh.. kilka godzin i będzie z tego breja po kolana :( i tak wróżą do soboty..

Pętelka

Poniedziałek, 12 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
przez Bażantarnię i Kąty :)

Wietrznie

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(5)
Kategoria Samotnie
Wiało prawie jak w Kieleckiem, ale widoki prawie jak w Bieszczadach.
Zjazd asfaltem i prędkość 24km/h... toż to profanacja :/



Handzlówka




Trasa: Łańcut (zielony szlak) - Kraczkowa - Malawa - Magdalenka


Albigowa Honie





Tarnawka




Powrót przez Husów - zjazd w Lipniku - Sietesz - Markowa (masakra wietrzna) - polami do Głuchowa i Łańcut.

Cel: pomyśleć ;)

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(6)
Kategoria Samotnie
Miało być tych kilometrości więcej, ale nadciągająca burza popsuła szyki. Za to jeśli chodzi o temperaturę: wspaniałe lato mamy tej jesieni :D

Trasa standard, ale w drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o Bażantarnię (łańcucki lasek).

Zmęczona życiem ławka w tymże lesie..