Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:335.70 km (w terenie 58.00 km; 17.28%)
Czas w ruchu:12:20
Średnia prędkość:21.79 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:41.96 km i 2h 03m
Więcej statystyk

Standard

Czwartek, 16 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie
Wydaje mi się, że ten rok jest pod patronatem Świętego Komarra...

Brak mocy :(

Niedziela, 12 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie
teren na oko

Trasa: Łańcut - Dąbrówki - Smolarzyny - Korniaktów(stawy) - lasem: Zmysłówka - Grodzisko Górne i Dolne - Jezioro Czyste - Laszczyny - Korniaktów - Białobrzegi - Głuchów - Łańcut.

jakiś owad ugryzł mnie wczoraj pod kolanem w łydkę, boli :/

wieczorową porą

Sobota, 11 lipca 2009 · Komentarze(0)
Łańcut - Kosina - Rogóżno - polno szutrowate dróżki - Nowosielce - Dębów -
Wojciechówka - Kańczuga - Łopuszka Mała (Zalew) - Kańczuga - Łańcut

Nowe :)

Niedziela, 5 lipca 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Ekipa :)
Wypad zupełnie nieplanowany, a i w tereny nieznane.
Trasa: Łańcut – Kosina (szuterkiem wzdłuż torów kolejowych), Kosina – Gać (przez pola), Gać - Markowa – Sonina – Łańcut

Mam z Łańcuta do Kosiny „rzut beretem” a nigdy tam nie byłam.
A taki ładny drewniany kościółek mają :)










Potem - mimo, że czarne chmurzyska otaczały nas już ze wszystkich stron postanowiliśmy się przedrzeć polami hm.. miejscowi poinformowali nas, że do Gaci… krótka kalkulacja ile mamy do domu w razie ulewy.. heh 15 km, da się przeżyć.. no i pojechaliśmy. Trasa fantastyczna. Trochę pokropiło, ale w nagrodę dostaliśmy widok na piękną tęczę!

i maki

Jedziemy, jedziemy zaczęło trochę bardziej zacinać a tu kolejna niespodzianka:


pierwszy budynek po wyjeździe z pól okazuje się być opuszczonym dawnym Uniwersytetem Ludowym! Pozwiedzaliśmy naokoło, pozaglądaliśmy przez okienka – jeszcze leżą tam stare książki, jakieś maszyny, dywany, obrazy… Jakbym miała odpowiednie fundusze przerobiłabym to na hotel (tylko nie wiem po co hotel w Gaci) o! albo na restaurację z możliwością robienia imprez typu wesela!




tajemnicze wejście









Podczas „zwiedzania” przybytku deszcz ustał. Nie chciało nam się wracać jeszcze do domów, a więc przejazd przez Markową i drogą za skansenem przejazd do Soniny. Tak.. już kilka km przed Soniną widzieliśmy, że nad nią i Łańcutem leje… heh, z nastojem typu „no to w paszczę lwa” pojechaliśmy..

:)

Sobota, 4 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Łańcut - zielony szlak do Julina (przekombinowany przez Bobrowisko na Zalesiu i Wydrze) - Julin - Brzóza Stadnicka - Zołynia - Białobrzegi - Głuchów - Łańcut

Z Maćkiem i Bobrem.. szerzę cyklozę :P

Byle przed siebie..

Czwartek, 2 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Trasa: Łańcut - Białobrzegi - Świętoniowa (tutaj przez jakieś 7 km ścigałam się z miejscowym rowerzystą :) najpierw on prowadził, ale finisz był mój!) - Gniewczyna Łańcucka (asfalt w formie klejącej mazi!) - Tryńcza (fajny most na Wisłoku) - szuterkiem w stronę Chodaczowa - Chodaczów - Laszczyny - odbicie nad Jeziorko Czyste (chciałam odpocząć, ale miliardy ludzi mnie zniechęciły) - Budy Łańcuckie - Korniaktów (no to odpoczęłam nad stawami :P ) - Białobrzegi - Głuchów - Łańcut.

Po cywilnemu

Środa, 1 lipca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Do i z pracy. Rano cudownie rześko, ale ok 10.00 już upalnie. Co to będzie wieczorkiem?