Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:1890.47 km (w terenie 443.00 km; 23.43%)
Czas w ruchu:71:19
Średnia prędkość:21.09 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:37.07 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Na stawy

Piątek, 23 października 2009 · Komentarze(4)
Kategoria Samotnie
Nareszcie zgrała się pogoda i mój tzw. czas wolny.


Aczkolwiek, jak nie wymyślę sobie jakiejś nowej trasy to umrę na nudę po drodze.

Po lesie

Niedziela, 18 października 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Samotnie
No w sumie to jak wczoraj... tylko, że sama, że inny las, że raczej singletracki, że błoto i śnieg po kostki, że czasem trzeba było przenosić rower.. i takie tam.

Nie pojeździ dzisiaj :(

Środa, 14 października 2009 · Komentarze(11)
Kategoria Pieszo, Samotnie
Ale spacer z rana dość hm... ciekawy..


myślę, że tym razem zima zaskoczyła nie tylko drogowców






do parku zakaz wstępu, ze względu na spadające konary (ogólnie to straszna destrukcja w mieście)


Bażantarnia





eh.. kilka godzin i będzie z tego breja po kolana :( i tak wróżą do soboty..

Pętelka

Poniedziałek, 12 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
przez Bażantarnię i Kąty :)

Wietrznie

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(5)
Kategoria Samotnie
Wiało prawie jak w Kieleckiem, ale widoki prawie jak w Bieszczadach.
Zjazd asfaltem i prędkość 24km/h... toż to profanacja :/



Handzlówka




Trasa: Łańcut (zielony szlak) - Kraczkowa - Malawa - Magdalenka


Albigowa Honie





Tarnawka




Powrót przez Husów - zjazd w Lipniku - Sietesz - Markowa (masakra wietrzna) - polami do Głuchowa i Łańcut.

Cel: pomyśleć ;)

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(6)
Kategoria Samotnie
Miało być tych kilometrości więcej, ale nadciągająca burza popsuła szyki. Za to jeśli chodzi o temperaturę: wspaniałe lato mamy tej jesieni :D

Trasa standard, ale w drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o Bażantarnię (łańcucki lasek).

Zmęczona życiem ławka w tymże lesie..

Jaki tu spokój, równowaga...

Wtorek, 6 października 2009 · Komentarze(3)
Kategoria Samotnie
Trochę obawiałam się wiatru, a więc znowu pojechałam na północ, by w razie zawieruchy umknąć do lasu. Na szczęście przez „większe pół” wycieczki spokojnie i nawet ciepło :)

Jadąc przez Głuchów, natchnęło mnie, aby odbić na tzw. Zakrzacze i spróbować przejechać jak najdalej się uda wzdłuż Wisłoka. Nigdy tamtędy w ten sposób nie jechałam, a Wisłok rzeka malownicza, o nieuregulowanym przez człowieka korycie. Płynie jak jej się podoba :) W sumie z 7 km wyszło tym bardziej, że trochę pobłądziłam. Ale nareszcie znalazłam Jesień :P
Potem już do lasów no i wyjechałam gdzieś w Budach Łańcuckich. Następnie tajemnicza kładka, Rogóżno, no i polami wzdłuż torów do Łańcuta :)

Kolory nad rzeką - zupełnie inaczej niż w weekend :)










heh, a to rzeczka Sawa, zaraz obok wpadająca do Wisłoka..

i lokalny wodospadzik :P a te płyty betonowe mają u mnie drugie miejsce w kategorii "myśl techniczna".. ładnie jakimś rudym bluszczowatym porosły..

..aż zbliżenie będzie :)

malownicza droga


no i tradycyjnie trochę jazdy po lesie :)


wesołe grzybki


ciekawe chabazie


trochę sacrum..


i profanum - tyfus w lesie :P


Miałam szczęście, pół godzinki po moim powrocie zaczęło padać.

"To wszystko jest zielone jak cholera"

Niedziela, 4 października 2009 · Komentarze(3)
Kategoria Samotnie
Dzisiejsze słońce to takie troszkę przereklamowane, za to mocny wiatr Pani Pogodynce sprawdził się w 100%
W związku z powyższym trasa leśna, no i na północ. Ot taki lajcik przed obiadkiem :)




Na trasie (gdzieś w Rakszawie)


Stawy na Zalesiu, kolory jesieni jeszcze tam nie dotarły..



ale już niedługo :)


w stronę światła


to sem ja :P


A i jedno zdjęcie z wczoraj, czekając na Rafała: "sępy" (kruki, wrony) krążące nad Kosiną :P

Dzisiejsza trasa: Łańcut - Las Dąbrowski - Zalesie - Kąty Rakszawskie - Rakszawa - Las Dąbrowski - Czarna (polami) - Łancut (zielonym szlakiem)