W grupie

Sobota, 15 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
W doborowym jedenastoosobowym z lekka skacowanym gronie pojeździliśmy po okolicznych lasach. Z uwagi na stan zawodników jak i raczej leśne piaszczyste ścieżki szału nie ma z tempem :D
Do celu wycieczki - Julina - dotarliśmy i tak tylko w szóstkę.. hyhy
ło labości... to teraz czyszczenie roweru..

praca

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
do i z..

..z muzą w uszach:
[url=[/url]

rozjazd

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie
Niewypowiedziana przyjemność :D



Zdjęcie z opuszczonej, chyba dawnej stacji w Rogóżnie. Udało się upolować pociąg :P

Standard

Czwartek, 16 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie
Wydaje mi się, że ten rok jest pod patronatem Świętego Komarra...

Brak mocy :(

Niedziela, 12 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Samotnie
teren na oko

Trasa: Łańcut - Dąbrówki - Smolarzyny - Korniaktów(stawy) - lasem: Zmysłówka - Grodzisko Górne i Dolne - Jezioro Czyste - Laszczyny - Korniaktów - Białobrzegi - Głuchów - Łańcut.

jakiś owad ugryzł mnie wczoraj pod kolanem w łydkę, boli :/

wieczorową porą

Sobota, 11 lipca 2009 · Komentarze(0)
Łańcut - Kosina - Rogóżno - polno szutrowate dróżki - Nowosielce - Dębów -
Wojciechówka - Kańczuga - Łopuszka Mała (Zalew) - Kańczuga - Łańcut

Nowe :)

Niedziela, 5 lipca 2009 · Komentarze(1)
Kategoria Ekipa :)
Wypad zupełnie nieplanowany, a i w tereny nieznane.
Trasa: Łańcut – Kosina (szuterkiem wzdłuż torów kolejowych), Kosina – Gać (przez pola), Gać - Markowa – Sonina – Łańcut

Mam z Łańcuta do Kosiny „rzut beretem” a nigdy tam nie byłam.
A taki ładny drewniany kościółek mają :)










Potem - mimo, że czarne chmurzyska otaczały nas już ze wszystkich stron postanowiliśmy się przedrzeć polami hm.. miejscowi poinformowali nas, że do Gaci… krótka kalkulacja ile mamy do domu w razie ulewy.. heh 15 km, da się przeżyć.. no i pojechaliśmy. Trasa fantastyczna. Trochę pokropiło, ale w nagrodę dostaliśmy widok na piękną tęczę!

i maki

Jedziemy, jedziemy zaczęło trochę bardziej zacinać a tu kolejna niespodzianka:


pierwszy budynek po wyjeździe z pól okazuje się być opuszczonym dawnym Uniwersytetem Ludowym! Pozwiedzaliśmy naokoło, pozaglądaliśmy przez okienka – jeszcze leżą tam stare książki, jakieś maszyny, dywany, obrazy… Jakbym miała odpowiednie fundusze przerobiłabym to na hotel (tylko nie wiem po co hotel w Gaci) o! albo na restaurację z możliwością robienia imprez typu wesela!




tajemnicze wejście









Podczas „zwiedzania” przybytku deszcz ustał. Nie chciało nam się wracać jeszcze do domów, a więc przejazd przez Markową i drogą za skansenem przejazd do Soniny. Tak.. już kilka km przed Soniną widzieliśmy, że nad nią i Łańcutem leje… heh, z nastojem typu „no to w paszczę lwa” pojechaliśmy..

:)

Sobota, 4 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trasa: Łańcut - zielony szlak do Julina (przekombinowany przez Bobrowisko na Zalesiu i Wydrze) - Julin - Brzóza Stadnicka - Zołynia - Białobrzegi - Głuchów - Łańcut

Z Maćkiem i Bobrem.. szerzę cyklozę :P